😯 Cechy złego szefa. Skąd się biorą porażki w biznesie?. 😯
Co menedżerowi potrafi przeszkodzić w osiągnięciu sukcesu – pomimo tego, że jest autorem najwspanialszego pomysłu biznesowego na świecie?

Być może coś siedzi w Tobie a nie w Twoim otoczeniu. Pomyśl nad cechami swojego charakteru. Pomyśl jakim jesteś bossem? Jakie cechy negatywne hamują Twój rozwój i nie pozwalają Ci stać się przebojowym menedżerem?
|
In the following study, the IQ-@rius project Shows 8 the most typical negative characteristics of a manager (or business owner) that usually contribute to the collapse of most great projects.
“Zosia Samosia” – To boss który uważa że jest stanie zrobić wszystko sam i nikt z jego podwładnych do pępka mu nie sięga. Niezachwiana wiara we wszechstronność własnych umiejętności, podejrzliwość oraz brak zaufania do kwalifikacji współpracowników to jego postawa na codzień. Stara się robić wszystko sam i po prostu nie daje rady. Jeśli szef posiada taką cechę charakteru to ambitni współpracownicy, widząc co się święci, stopniowo odchodzą z firmy a pozostają tacy, którzy poprzez przymilne zachowanie podbudowują postawę szefa i w ten sposób, nic nie robiąc, osłabiają potencjał firmy doprowadzając biznes do upadku.
“Gromowładca” – codziennie opieprzający wszystkich o wszystko. Taka postawa to wyraźny brak kultury osobistej. Regularne urządzanie awantur, częste pokrzykiwanie na pracowników, lekceważenie ich uwag i obserwacji, szykanowanie pracowników za każdy najdrobniejszy błąd, wyżywanie się na pracownikach za swoje stresy i niepowodzenia – to wszystko powoduje u pracowników brak zainteresowania pracą, niechęć wobec problemów firmy i działanie na złość właścicielowi. Celowe działania na szkodę firmy (kradzieże, defraudacje, sprzedaż poufnych informacji) doprowadzają biznes do upadku.
“Nie jestem zawodowym finansistą”– Boss który tak twierdzi nigdy nie powinien zostać właścicielem małego biznesu. Jeżeli nie stać cię na wykwalifikowany personel to musisz znać się na matematyce. Jeżeli w twoim biznesie z równania wychodzi że dwa plus dwa nie równa się cztery tylko minus cztery – to coś jest nie tak. Wygodnickie uciekanie od sprawdzania księgowości firmy w celu analizy problemów opóźnia a nawet uniemożliwia zrozumienie bieżących zjawisk i procesów mających wpływ na rozwój biznesu. Oczywiście o wiele przyjemniej mieć w swoich oczach obraz własnej firmy oglądany w różowych okularach naiwnej niewiedzy niż angażować się w reperację niekorzystnych zjawisk w momencie ich powstawania. Taka cecha charakteru szybko doprowadza do upadku biznesu.
“To nie ja, to ONI”- To jeszcze bardziej wyrafinowana wymówka bossa, który nie daje sobie rady. Poszukiwanie przyczyn własnych niepowodzeń w warunkach otoczenia – złej polityce państwa, warunkach pogodowych, fatalnych przepisach, nadmiernych podatkach, nieuczciwej konkurencji, niekompetentnych urzędnikach… i tak dalej… to błąd najgorszy. Zamyka tok logicznego rozumowania oraz możliwość zrozumienia i poprawy własnych błędów. Po pewnym czasie wszystkie te wyżej wymienione czynniki przestają być wiarygodne w najbliższym otoczeniu bossa i wszyscy dookoła coraz głośniej zaczynają o tym powątpiewać. W reakcji na takie “gdybania” boss zaczyna zwalać całkowitą winę na głowy podległych mu pracowników (nad którymi samemu powinno się mieć kontrolę). Konsekwencja takiej postawy to rychły upadek firmy.
“Wyszukiwacz oszczędności” – Kiedy w firmie jest źle – zaczynamy oszczędzać. Przychodzi boss, wygłasza przemowę do załogi i zaczynamy nową epokę ekonomiczną. Wprowadzamy oszczędności pozorne, bo nasz boss uważa że jest to najlepsze rozwiązanie. Oszczędzamy tysiące a tracimy miliony. Najgroźniejsze oszczędności to oszczędności na ludziach – podstawowym potencjale firmy. Za 1000 zł miesięcznie nie kupi się fachowca o kwalifikacjach które kosztują 10.000 zł. Oszczędzanie na kosztach mało istotnych jak gumki, ołówki, papier toaletowy, kawa czy herbata powoduje że uwaga poświęcona na oszczędzanie jest wielokrotnie więcej warta niż cena zakupu danych artykułów.
“Konserwatywny ironista” – To boss urodzony wcześniej niż internet. Prawdopodobnie w epoce PRL-u. Miał ciężkie dzieciństwo, walczył w Solidarności, był szykanowany w czasie stanu wojennego a teraz doszedł do władzy i prowadzi swój biznes w starym stylu naśmiewając się z wszystkich nowinek. Zraża sobie wszystkich postępowców, którzy nie potrafią zrozumieć takiego postępowania. Takiego nie nareperujesz. Dopóki porusza się w gronie kumpli takich samych jak on to znaczy sprzed 1989 – nic mu nie zrobisz. Nie zmieni stanowiska. Trzeba odczekać spokojnie. Niedługo wymrze i pozostanie tylko wysuszonym eksponatem w skansenie historii.
Brak strategii i planowania – To główna wada większości właścicieli małych biznesów. Jeżeli już musi być “biznes plan” to tylko z przyczyn formalnych dla banku lub inwestora. Brak planowania pozbawia biznesmena kryteriów oceny pracy swojej firmy i poprzez stosowanie chwilowych, a więc zastępczych, (mniej precyzyjnych) kryteriów – wprowadza w błąd samego właściciela. Początkowe sukcesy “usypiają” czujność biznesmena, stopień zaabsorbowania działalnością bieżącą odsuwa tworzenie strategii na przyszłość… aż firma zaczyna tracić potencjał rozwojowy a boss zaczyna się zastanawiać gdzie popełnił błąd.
“Nieudacznik życiowy” – to najgorszy typ bossa biznesowego jaki sobie można wyobrazić. Zwykle ma dobrą gadanę i dobry początek. Ale pomimo dobrych intencji, szczerej wiary w sukces i dobrego serca nic i nigdy mu nie wychodzi. Po euforii chwilowych sukcesów spada na niego zawsze fala niepowodzeń, nieprzewidzianych okoliczności i nieplanowanych nieszczęść. Nie potrafi przyznać się do własnych błędów. Po fali niepowodzeń, nie tracąc nadziei, zrywa się z wielkim rozpędem do nowego pomysłu, zbiera nową ekipę, obiecuje złote góry następnemu inwestorowi lub partnerowi – osiąga krótki, chwilowy sukces i historia się powtarza. Nie ma na niego sposobu. Ten typ tak ma. Po prostu nic mu się nie może udać. Od takiego właściciela biznesu biegiem powinni uciekać wszyscy współpracownicy i potencjalni inwestorzy.
Pierwsza edycja tego artykułu na naszym portalu – wrzesień 2012 r.